Gdy policja chce wystawić kierowcy mandat za przekroczenie prędkości, ten nie ma obowiązku go przyjąć. Jeśli ma wątpliwości co do pomiarów, może poprosić mundurowych o dokumenty potwierdzające, że używane przez nich radary zostały odpowiednio przebadane i dopuszczone do użytku. Brak takich dokumentów od funkcjonariuszy daje mu podstawę do odmowy przyjęcia mandatu.
O tym, że niektórzy policjanci używali niecertyfikowanych radarów, zrobiło się głośno 31 stycznia. Media obiegła wówczas informacja, która przetoczyła się przez Komendę Rejonową Policji Warszawa-Zachód. Komendant policji drogowej i jego zastępca zostali pozbawieni stanowisk, a wobec obu wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
Dokumenty te muszą być w posiadaniu policji. Brak ich posiadania to szansa dla kierowcy na uniknięcie mandatu
Wysocy rangą policjanci z Warszawy stracili pracę w związku ze skandalem związanym z używaniem przez tamtejszą policję drogową radarów bez nadzoru. Urządzenia te czekały na badania techniczne, a mimo to funkcjonariusze używali ich podczas służby. Nieprawidłowości te ujawniła kontrola przeprowadzona przez Komendę Stołeczną Policji.
Ta historia to lekcja dla wszystkich kierowców.
Warto wiedzieć, że podczas kontroli drogowej można poprosić policjantów o dokumenty potwierdzające, że używane przez nich radary zostały odpowiednio przetestowane i dopuszczone do użytku. Policjanci muszą posiadać poświadczone kopie świadectw legalizacji lub wzorcowania przyrządów pomiarowych używanych podczas kontroli prędkości. Są również zobowiązani do przedstawienia tych dokumentów na żądanie osoby kontrolowanej. Jeśli funkcjonariusze ich nie mają lub nie chcą pokazać, to daje to bezpośrednią podstawę do uchylenia się od mandatu – tłumaczył w rozmowie z RMF FM Robert Opas z Komendy Głównej Policji.